Podziękowanie

Pogrążeniu w bólu, wciąż nie wierząc w to, co się stało, dziękujemy za wiele słów wsparcia i otuchy płynących ze wszystkich stron. Wielu z Was towarzyszyło nam w czasie ponad 30-to dniowej walki o życie, jaką toczyła Iwona. Niestety przegranej. Żadne słowa nie oddadzą tego, co przeżywaliśmy i wielu przyjaciół razem z nami. Nadzieja i wiara w wygraną walkę, ból, niedowierzanie, złość na to, co się stało, to uczucia, które przeżywaliśmy i przeżywamy. Dziękujemy za udział w ostatnim pożegnaniu  i za słowa wspomnienia oraz pożegnania wyrażone przez Panią Dyrektor. Słuchając tych słów, odkrywaliśmy naszą Iwonkę jakby na nowo i muszę przyznać, że poznawaliśmy jakże ważną dla niej cześć życia – nauczanie. Spodziewaliśmy się wielu osób chcących wziąć udział w ostatnim pożegnaniu, mając jednocześnie świadomość, że epidemia, że naturalny strach przed zarażeniem się, będzie ograniczał udział w ceremonii pożegnania.

Przyznaję, że kiedy wychodząc z kościoła, zobaczyłem ilu ludzi przyszło pożegnać Iwonę, ogarnęło mnie niesamowite wzruszenie. Uwierzyłem, że dobro zawsze wraca, że słowa wypowiedziane przez Panią Dyrektor są prawdziwe. Dziesiątki wiązanek, wieńców, kwiatów , również od absolwentów z roczników, które już bardzo dawno opuściły mury szkolne. Z lat od 1992 do ostatnich. Myślę, że wspólnie przeżyte lata, kiedy obserwowałem, ile czasu poświęcała Iwona na pracę związaną z nauczaniem, warte były tego poświęcenia. Wyraziło się to w Waszej obecności podczas pożegnania.

 

To i tak za mało słów. Chciałbym, abyście zapamiętali Iwonkę jako uśmiechniętą, życzliwą, oddaną rodzinie i swojej pracy osobę.

 

W imieniu swoim oraz córki i syna dziękuję Wam za to, że towarzyszyliście nam w ostatniej drodze Iwonki. Zapamiętajcie ją taką jak na tym zdjęciu.

 

Bądźcie zdrowi i uważajcie na siebie w tym trudnym czasie.

 

Andrzej Parzoch